RATUJEMY POLSKI CMENTARZ W KOŁOMYI NA UKRAINIE
RATUJEMY POLSKI CMENTARZ W KOŁOMYI NA UKRAINIE
W czasie tegorocznych wakacji młodzież z Międzylesia dołączyła do wolontariuszy, z Dolnego Śląska biorących udział w akcji „Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia”.
8 lipca pięcioosobowa grupa w składzie: Sandra Byczkowska, Diana Sługocka, Bernadetta Kantor, Ireneusz Zawada wraz z opiekunką Ireną Trytek wyjechała na Ukrainę. Dołączyliśmy do 1200 wolontariuszy, którzy po raz ósmy wyruszali sprzątać 133 cmentarze na Kresach.
Spotkaliśmy się we Wrocławiu, przed Urzędem Wojewódzkim i 60 busami ruszyliśmy na Wschód. Granicę przekraczaliśmy wszyscy w Medyce, a później rozjechaliśmy się do wyznaczonych miejsc..
Wspólnie z grupami z:Bożkowa, Żórawiny , Warszawy i Rzeszowa, udaliśmy się w nieznane-do Kołomyi. Na wstępie dowiedzieliśmy się, że będzie nas czekała ciężka praca przy renowacji ogromnego 7 hektarowego cmentarza. Cmentarz Polski w Kołomyi - mieście położonym
w obwodzie iwanofrankowskim ( dawniej stanisławowskim), jest jedną z największych nekropolii na Kresach. Cmentarz, z wieloma tysiącami pochówków, bardzo dużymi zniszczeniami grobowców
i pomników, wymaga wielkiej pracy remontowej i porządkowej. Teren jest porządkowany od kilku lat i my też teraz mamy w tym swój udział. Praca nasza polegała na: wycinaniu chaszczy zarastających groby i teren wokół nich, odszukiwanie w ziemi elementów pomników i grobowców, czyszczenie z ziemi, bluszczu i brzydkich napisów spreyowych lub farby. Odnowienie także napisów i ogrodzenia niszczonego systematycznie przez okolicznych mieszkańców, którzy między mogiłami zrobili sobie skrót na sąsiednie ulice.
Wraz z nami pracowali miejscowi Polacy z Towarzystwa Kultury Polskiej „Pokucie”. Najczęściej pracował z nami Pan Stanisław Baraniuk- 80 emeryt, Pani Stanisława Waldman także emerytka.Nie tylko dorośli, ale także młodzież i dzieci z Polskiej Sobotniej Szkoły sumiennie nam pomagali, a nad wszystkim czuwała Pani dr Stanisława Kołysenko.
Podczas pobytu na Ukrainie był także czas na rozrywki, poznaliśmy miasto, zwiedziliśmy: Muzeum Pisanki, Muzeum Pokucia i Huculszczyzny, a w wolne dni zorganizowaliśmy wycieczki do: Kamieńca Podolskiego, Chocimia i Lwowa. Zobaczyliśmy kawał naszej historii. Byliśmy w miejscu zwycięstw Chodkiewicza i Sobieskiego oraz klęski Wołodyjowskiego. Jednak największe wrażenie wywarł na nas Lwów, ze swoim starym miastem, operą , a przede wszystkim cmentarzami Łyczakowskim i Orląt Lwowskich.
Spędziliśmy 10 pracowitych dni w przyjaznej Kołomyi, a finałowym efektem było oczyszczenie kilkudziesięciu grobowców w okolicach kaplicy i głównej alei, wykoszenie zielska i ponowne postawienie muru. Wiele pomników odnowionych w zeszłym roku, zostało zniszczonych
i musieliśmy robić to ponownie. Efekt naszej pracy i innych wolontariuszy, którzy przyjeżdżają tu systematycznie jest widoczny, gdyż obszar w okolicy głównej alei i kaplicy różni się od pozostałej zaniedbanej części cmentarza.
Podsumowaniem naszego pobytu, była wizyta członka Zarządu Województwa Pana Tadeusza Samborskiego, który w 2004 roku dokonał otwarcia cmentarza, Pani Beaty Pawłowicz-z dolnośląskiego kuratorim oświaty oraz TV -Wrocław z Panią Grażyną Orłowską -Sondej. Wspólnie z delegacją z Polski, po obejrzeniu efektów naszej pracy i krótkiej modlitwie, oddaliśmy hołd pod pomnikiem postawionym Polakom zmarłym w latach 1918-1919 w obozie internowania,
w Kosaczowie. W otoczeniu polskich symboli narodowych zapaliliśmy znicze i złożyliśmy kwiaty na płycie pomnika.
Uważam, że decyzja o wyjeździe była słuszna. Przywieźliśmy wspaniałe wspomnienia, a wyjechaliśmy z poczuciem,że zrobiliśmy coś naprawdę dobrego. Mamy nadzieję, że wrócimy, zmobilizujemy więcej wolontariuszy, a to czego dokonaliśmy nie zostanie zniszczone.
Opiekun grupy Irena Trytek
Zespół Szkół w Międzylesiu